Zlot Arda 2010

Zapytałem się o Twój miecz półtoraręczny(kiedyś pytałeś).
Nie ma czegoś takiego. Możesz zrobić półtoraręczny, ale musi być limit długości. Jeśli chcesz walczyć z tarczą musi być max. 110cm. Jeśli bez, to się bardziej opłaca robić dwuręczny(bo powyżej 110cm musisz mieć cały czas obie ręce na rękojeści).

Post został pochwalony 0 razy

Tak myślałem. Dzięki, że się zapytałeś. Ogólnie narobię pewnie sporo różnej broni i pomacham nią przed domem. Zobaczę co się lepiej sprawuje, co gorzej i coś wybiorę. Może nawet łuk piankowy zrobię, chociaż to jeszcze kwestia do przemyślenia.

Daj znać jak próby. Ja w przyszłym tygodniu zamawiam pręty, razem z kolegami(taniej za przesyłkę), więc myślę że w przyszły weekend wezmę się za broń. Może wcześniej, bo klej musi wyschnąć zanim się obklei taśmą, więc tylko wykonam ogólny kształt, posklejam w czwartek, a w sobotę wezmę się za modelowanie i oczywiście próby na ludziach:D

Post został pochwalony 0 razy

Ja to raczej nieco później. Chyba dopiero w wakacje tak na dobrą sprawę się za to wezmę. Nie wiem, może wcześniej sprzęt zamówię, ale na razie nie za bardzo jest kiedy. Zobaczymy jeszcze. A jeśli ty byś już zaczął, to pisz. Najbardziej, szczerze mówiąc, interesuje mnie gibkość całego wytworu. Chciałbym, żeby był dość sztywny.

Mam pewien plan usztywnienia, ale to jeszcze będę musiał przetestować... Najpierw zrobię prototyp, później dopiero zabiorę się za główny oręż. Biorę jeden dodatkowy pręt(na miecz dwuręczny), żeby się oswoić z materiałem i wiedzieć co poprawić w wersji finalnej. A prototypem będę się naparzał... znaczy ćwiczył szermierkę z kolegami:)

Post został pochwalony 0 razy

Dobra, piszę tu historię swojej postać, którą mniej więcej wymyśliłem. Imienia jeszcze nie mam, ale to też się kiedyś wymyśli. Oczywiście zakładam, że pójdę do elfów, chociaż i to nie jest jeszcze pewne.

A więc historia zaczyna się od narodzin. Imiona rodziców też jeszcze obmyślę. Rodzę się więc w roku 2949, mniej więcej wtedy, co król Theoden, władca Rohanu. Na Ardzie więc będę miał 60 lat. Jestem Galadhrimem, czyli elfem z Lothlorien. Rodzę się i już na samym początku mojego życia pociągają mnie długie wędrówki. Często wędruję do Fangornu, gdzie rozmawiam z entami. W roku 2977 jestem na uroczystej koronacji Baina na króla Dali. Rok później wstępuję do Gwardii Galadhrimów. W roku 2980 (wtedy Aragorn przybywa do Lorien i składa śluby wierności Arwenie) ruszam za wielką rzekę Anduinę w okolice Dol Guldur. Dochodzi do utarczek z orkami. W 2989 odchodzę z Lorien, bo uważam iż za mało wspomagamy wolne ludy w walce z Sauronem. Ruszam w drugą wędrówkę po Śródziemiu. Najpierw docieram do Mrocznej Puszczy. W okolicy Dol Guldur napotykam Nazgula, ale ratuje mnie przed nim Radagast Brunatny. potem docieram do Ereboru i długo przebywam wśród krasnoludów, które uważają mnie za przyjaciela. W 2991 ruszam w stronę Gondoru i tam biorę udział w wielu walkach z siłami Mordoru broniąc Kair Andros. W roku 3002 cudem unikam śmierci w rzece (po jednej z bitew). Rzeka wyrzuca mnie w okolicach Pelargiru. Stamtąd ruszam na południe, do Haradu. Docieram do Haradu i tam ratuję życie pewnemu Haradrimowi, który potem odwzajemnia się tym samym. Zostajemy przyjaciółmi. Długi czas spędzam w Haradzie walcząc o życie na pustkowiu. W końcu w roku 3007 wyruszam w drogę powrotną. Wracam przez Dol Amroth, Anfalas, Ered Nimrais i docieram do Dunlandu. Spotykam Strażników oraz synów Erlonda, Elladana i Elrohila. Wraz z nimi wracam do Rivendell. Tam mieszkam rok (albo dwa lata do czasu, w którym ma zacząć się Arda). Potem wracam do Lorien.

Trochę to długie i nudne, ale taka będzie mniej więcej całość. Końcówka ulegnie zmianie. Jeżeli przyłącze się do elfów z Imladris będzie ta wersja w nawiasie, a jeśli do tych z Lorien- będzie ta druga wersja.

długo przebywam wśród krasnoludów, które uważają mnie za przyjaciela.

Elf i krasnolud... kto by pomyślał Smile

Masz świetne zdolności dyplomatyczne.

Może i ja coś wymyślę, tylko przestudiuję jeszcze dokładnie fizjologię Uruków, żeby było dokładnie.

Post został pochwalony 0 razy

Fakt, zdolności dyplomatyczne pierwsza klasa. To trochę faktycznie nieścisłość, ale pamiętajmy, że niegdyś krasnoludy żyły w przymierzu z elfami, a nawet w tych czasach żyły w przyjaźni z królem Thranduilem i elfami z Mrocznej Puszczy. Jeszcze do tego ja odszedłem z grona elfów, więc problem nie jest aż tak wielki.

A co do uruków, to w sumie niewiele chyba można o nich powiedzieć. Ta rasa orków powstała w roku... nie pamiętam kiedy, ale wiem, że powstali w Mordorze i ujawnili się atakując i zdobywając Osgiliath. Coś tam jeszcze poszperam o nich, jak chcesz.

chyba 2974, kojarzy mi się czwórka na końcu, co do siedemdziesięciu nie mam pewności.
Tylko właśnie jak to było? Sauron stworzył całą armię od razu, czy kilku osobników, którzy się mnożyli?

Swoją drogą trochę dziwne mi wytyczne Złotko(organizator Orków) dał co do stroju itp. Bo mam być na czarno(to OK), ale mam mieć symbole białej ręki. Znaczy się jestem z Isengardu, czyli trochę udoskonalony przez Sarumana.
Próbował Uruków kompletnie pozmieniać, wzmocnić, ale nie wyszło, więc został przy tym co było, ale w takim razie - gdzie jest Mordor? Przecież to on jest główną Siłą Ciemności, a Isengard był tylko takim kompanem w boju.
Później pewnie i tak by się pobili, szczególnie sądząc po wzajemnym nastawieniu Uruków i Orków, oraz poczucia wyższości Uruków nad innymi rasami, szczególnie Orkami, więc i tak by się później starli, jeśli nie z rozkazu swoich panów, to ze zwykłej zawiści.
Już podczas samej wojny nieźle się ze sobą bili i zabijali.

Ale cały czas mnie nurtuje to jak właściwie powstali? Miliony od razu, czy garstka, która się mnożyła? Może jeszcze inaczej?

Post został pochwalony 0 razy

Trudno powiedzieć. Dokładnie to nie zostało zapisane przez Tolkiena, jestem tego niemal pewny, więc możesz wymyślić swój sposób. Wiadomo tylko, że Sauron użył swej mocy, aby ulepszyć orki. Ja sądzę (ale nie jest to poparty żadnymi dowodami, ot tak, moje zdanie) że stworzył ich około, no nie wiem, powiedzmy około pięć setek i oni dalej się rozmnażali. To może być kwestia sporna.

A co do białej ręki... hmmm, moim zdaniem na ten czas (rok 3009) to chybiony pomysł. Było to opisane w jakimś poście. Wtedy to Isengard nie był jeszcze przekształcony ,,wylęgarnie uruków" tylko był... no zwykłym Isengardem. Złotko chciał jednak biegać po Ardzie z Białą Ręką na czole, więc ustalono, że jakieś tam uruki od Sarumana mogły być. No jak dla mnie pomysł niezbyt klimatyczny, bo Biała Ręka pojawiła się dopiero na hełmach orków z Amon hen. Ale skoro ustalili inaczej, to trzeba się przystosować.

Ale tak właśnie większość osób kojarzy Uruków - Czarna twarz, biała ręka(na twarzy:)
Chociaż w 3009 już się mogli tam mnożyć, tworzyć armię, ale jeszcze bez tego symbolu.

Post został pochwalony 0 razy

Raczej nie, moim zdaniem. kiedy Gandalf przybył do Isengardu tam wszystko było jeszcze w miarę normalne. Chociaż zbierać uruków Saruman już mógł. Nie wiadomo dokładnie. Jednak godło białej ręki pojawiło się później.

No fakt. Saruman przecież wydał w końcu rozkaz zbrojenia i wtedy się zaczęło, ale Urukowie już wcześniej powstawali. Może po prostu wolniej, bardziej naturalnie.

Post został pochwalony 0 razy

Pewnie tak. Poza tym Saruman w Isengardzie kuł głównie broń, a armię ściągną najpierw z Mordoru, potem z Dunlandu, miał jeszcze wargi z... na skądś tam ich miał. Kuźnie i warsztaty mógł dobrze ukryć, więc chociaż wersja Ardowa trochę naciągana, to można się na nią zgodzić.

Zbyt mało danych, więc sobie po prostu wymyślili. Ale całkiem nieźle wymyślili. Uruk - hai bez białej ręki GDZIEKOLWIEK to nie Uruk - hai. To eksperyment Sarumana, tudzież dzieło Saurona.

Skończmy temat z orkami. Co zamierzasz przywdziać, golog horuurz?(nie wiem jak się pisze U z kreseczką na górze, więc napisałem fonetycznie).
I czy uczysz się elfickiego?

Post został pochwalony 0 razy