Forum Napiszemy   Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
"Ze śmiercią jestem po imieniu"
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum Napiszemy Strona Główna » Wasza twórczość literacka / Opowiadanie Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
"Ze śmiercią jestem po imieniu"
Autor Wiadomość
Don Self
Geniusz
Geniusz



Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 554
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: mężczyzna

Post "Ze śmiercią jestem po imieniu"
Witam! Dzisiaj chcę Wam pokazać moje najnowsze opowiadanie, nad którym pracowałem przez ostatni tydzień. (od 1 do 6 maja). Ma ono nieco ponad 6000 słów i 13 stron A4. Jak na razie zamieszczam tylko krótki fragment, zaledwie dwie strony.
BARDZO potrzebuję Waszej oceny i korekty, jeżeli zobaczycie jakieś błędy, czy literówki. Napiszcie także o waszych odczuciach dotyczących samego tekstu jak i bohaterów.
Bardzo o to proszę. Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Don Self dnia Śro 19:36, 18 Maj 2011, w całości zmieniany 2 razy
Pią 17:44, 06 Maj 2011 Zobacz profil autora
Gość







Post Re: "Ze śmiercią jestem po imieniu"
1. Dlaczego akapity są takie krótkie? A nawet zaryzykuję stwierdzenie, że dzielisz tematycznie taki sam akapit na cząstki, bezcelowo zupełnie.
2. Brak opisów pobudzających wyobraźnię - obrazów świata, wyglądu, etc.
3. Zły zapis dialogów, polecamy poradniki.
4. Wszystko dzieje się tak szybko, że skończywszy czytać, czuliśmy się kompletnie zagubione. ZA szybko. Przez co punkt kolejny:
5. Odczucia odnośnie bohaterów - żadne. Obaj dla Nas tak samo szarzy, bo z powodu braku opisów, NIC o nich nie wiadomo.

Tyle od Nas, bo fragment króciutki.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 17:58, 06 Maj 2011, w całości zmieniany 2 razy
Pią 17:56, 06 Maj 2011
Lux
Gość






Post
O ludzie, już coś się dzieje? Dobra, odnośnie tej dyskusji, bo tekstu nie przeczytam dzisiaj na pewno. Ale jeśli mi przypomnisz później Self, to na pewno rzucę okiem ;D

Ok. Krótko spróbuję. Racją jest, że dialogi nie są zapisane poprawnie, ale Wy, Nietykalni, mogliście przynajmniej wytłumaczyć o co chodzi, a jeśli już odsyłacie do poradników to nie ciągnąć bezsensownej rozmowy. Bo nie chciało się, oj nie chciało wytłumaczyć sprawy jasno, tylko lepiej było trochę namieszać, byleby swoje było na wierzchu.

Na następny raz jeżeli masz zamiar odnosić do poradników, to nie kontynuuj bezsensownego dialogu. Albo przedstaw sprawę konkretnie, albo nic nie mów (nie będę pisał w liczbie mnogiej mówiąc do Ciebie, wybacz).

Tyle. Dyskusja jest zamknięta, ale temat nie. Do tekstu bezpośrednio dalej możecie się odnosić.

Pozdrawiam,
Lux.
Sob 13:14, 07 Maj 2011
Gość







Post
Ale po co Tyka ma coś za kogoś robić, kiedy ten ktoś może poczytac poradnik, czyli wykazać się inwencją?
Sob 13:18, 07 Maj 2011
Lux
Gość






Post
Za dużo gadasz. Mówiłem, że temat zamknięty. Pisz na PW jeżeli masz jakieś pytania.

Ostrzeżenie za nie dostosowanie się do poleceń.
Sob 13:23, 07 Maj 2011
Gość







Post
Odniesienie do tekstu, żeby nie było: czy w zwyczaju forum jest zmienianie tekstu opublikowanego z poprawkami? Jeśli tak, to kiedy autor zedytuje post? Bo My zaś w zwyczaju mamy czytanie tekstu po poprawkach.
Sob 13:47, 07 Maj 2011
Graphoman
Minister wielki koronny



Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 1888
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: mężczyzna

Post
No to jedziemy, jak obiecałem...


Cytat:
naprzeciwko stał bank, w który codziennie udzielano kredytów.

a) w któryM(zjadłeś końcówkę)
b) Cały ten kawałek "w którym codziennie udzielano kredytów" jest jak dla mnie zbędny... Kogo to w sumie obchodzi? Jest bank, wiadomo, że tam się coś dzieje w środku, więc nie ma sensu opisywać tego, dopóki nie ma to związku z fabułą... A chyba nie ma - jeśli jest ważne, to wybacz.
c) Ździebko za krótkie zdania, tak mi się zdaje... Ale może to tylko na początku tak jest...


Cytat:
W Colorado miał mieszkać zaledwie miesiąc, bo w okolicy znajdował się plan filmowy, na którym pracował.
Któregoś dnia, przeglądając lokalną prasę, natknął się na kuszące ogłoszenie. Ktoś oferował wynajem mieszkania za śmieszne pieniądze, zaledwie sto dolców miesięcznie.


Zdecydowanie za krótkie zdania. Nie można się za bardzo skupić, sam tekst jest jakby... poszatkowany na małe kawałeczki, nie ma tej swoistej ciągłości, która mogłaby pozwolić na zagłębienie się w tekst i oddanie się fabule. To jak na razie największy mankament...

Jeszcze mała adnotacja - pomiędzy "pieniądze" a "zaledwie" lepiej pasowałby myślnik.


Cytat:
ogrodzone pordzewiałą


Przerdzewiałą... chyba.



Dobra, wybacz, że nie zaznaczałem dalej każdego, nawet najmniejszego błędu jak brak przecinka, literówka itp. - nie o to chyba chodzi, takie błędy się przy pierwszej korekcie usuwa.

Odniosę się jednak do całego tekstu.


Największy Twój problem to zdania. Piekielnie krótkie zdania, które niemalże uniemożliwiają czytanie. Nie można... wbić się w tekst, wejść w niego i oddać się lekturze. Po prostu - jak pisałem wyżej - całość zdaje się poszatkowana i odrzucająca. To - jak dla mnie - główny mankament. Bo język jest w miarę dobry(chociaż miejscami pewnie dałoby się wszystko ładniej ująć), budowanie klimatu też mi się podoba. Pod koniec już było czuć, że może być ciekawie. I z pewnością - gdybym rozkoszował się horrorami - sięgnąłbym po tą książkę, gdyby tylko nie odrzuciły mnie te zdania...

Mam więc straszny problem z oceną...

Dam Ci... 6/10.
Myślę, że w miarę sprawiedliwie. Wiesz za co straciłeś te 4 punkty. Jeśli zdania są tak krótkie, zmęczyłbym się po czytaniu trzeciej strony, a nie o to chodzi.

Tą długością zdań można pięknie operować, gdy nadejdzie jakaś akcja, ale najpierw trzeba czytelnika przykuć do książki i przyzwyczaić do zdań długich. Może nie rozwlekłych, ale odpowiednio długich. Dopiero wtedy zauważy różnicę, gdy zaczniesz siekać tekst, tworząc bardziej napiętą, dynamiczną, pełną akcji atmosferę. Dobrze wiem, z doświadczenia czytelnika, że dobrze zbudowane zdania, nawet pomimo treści mogą nawet przejąć czytelnika, sprawić, że jego serce zabije mocniej, lub zatrzyma się na chwilę.
Żadnego aspektu pisarstwa zaniedbywać nie należy. I tak - ku pewnej uciesz Nietykalnych - mówię również o stronie technicznej, bo dialogi jednak były miejscami źle napisane. Był o tym podcast, Lux kiedyś na forum o tym mówił, ale przyznam się, że ja pewnie też czasami źle to robię.

No nic, kończę, bo zaczynam od rzeczy gadać... Połączenie tych zdań w dłuższe na pewno - przynajmniej w moich oczach - polepszy ten tekst w sposób znaczący. Roboty wydaje się sporo, ale usuwanie kropek i wstawianie przecinków to nie tak dużo... Na pewno mniej, niż pisanie tego od nowa;)


Powodzenia mimo wszystko, cokolwiek teraz zrobisz. I wstaw coś jeszcze, z miłą chęcią poczytam, bo zapowiada się nawet ciekawie...


Post został pochwalony 0 razy
Sob 13:51, 07 Maj 2011 Zobacz profil autora
Don Self
Geniusz
Geniusz



Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 554
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: mężczyzna

Post
Rozumiem, dzięki za wszystkie uwagi, jeszcze dzisiaj zabiorę się za poprawę powyższego fragmentu, dodam też następny. (Najpierw nagram Część Techniczną).


Post został pochwalony 0 razy
Sob 14:04, 07 Maj 2011 Zobacz profil autora
Gość







Post
Tak jak obiecałem, zabieram się do oceniania ...
Pominę te błędy, które już wcześniej zostały przez Younga wytknięte.

Cytat:
Szukał wejścia od frontu, a kiedy okazało się, że nigdzie go nie ma poszedł na tyły kamienicy.

Przecinek między "ma" a "poszedł".

Cytat:
Przeszedł przez zadbane podwórko. Było duże, ogrodzone pordzewiałą siatką. W ogrodzie rosło mnóstwo kwiatów i starych drzew.

Fakt, te krótkie zdania naprawdę dają w kość. Tekst nie musi cały czas przenikać od długich, wolnych zdań. Jednak jak już Young wyżej wspomniał, tutaj one zupełnie nie pasują.

Cytat:
– Witam pana! – zawołał na widok starszego mężczyzny kucającego przy rabacie porośniętej czarnymi tulipanami.

Przecinek przed "kucającego".
A ... nie. Powstrzymam się na razie i dam Ci ostatnią szansę Wink.

Cytat:
Mężczyzna zadrżał. Odrzucił małą, kolorową łopatkę i obrócił się wstając.

Kolejne dziwnie zbudowane zdanie.
a) Przecinek przed "wstając". Wybacz, ale teraz już się nie mogę powstrzymać Wink.
Niedawno oceniałem Twój tekst "W domku". Już wtedy wspomniałem tam o wstawianiu przecinków w zdaniach złożonych. Powiedziałeś wtedy, że zrozumiałeś, co miałem na myśli i myślałem, że będziesz się do tego stosować. Faktycznie na początku tekstu przecinki były wstawione dobrze, ale teraz ich w ogóle nie ma.
Jakby coś to tłumaczyłem Ci to w tym temacie: http://www.napiszemy.fora.pl/ksiazka,19/rozdzial-pierwszy-w-domku,1744.html.
Więc życzę powodzenia i mam nadzieję, że w następnym tekście nie będzie już takowych błędów.
b) Ja na Twoim miejscu zbudowałbym to zdanie tak: "Mężczyzna zadrżał i odrzucił małą, kolorową łopatkę, po czym obrócił się, wstając.". Myślę, że tak jest lepiej ...

Cytat:
– Czytałem wczoraj w gazecie ogłoszenie, chociaż mogłem źle trafić… – mężczyzna podniósł, żółtą jak pergamin, dłoń jakby chciał powiedzieć: stop!

Nie jestem do końca pewny czy mam rację, ale moim zdaniem powinno to wyglądać tak: "(...) - mężczyzna podniósł żółtą jak pergamin dłoń, jakby chciał powiedzieć: stop!"

Cytat:
– Oczywiście, że tak – rzucił mężczyzna obracając głowę w stronę obrośniętej bluszczem, tylnej ściany kamienicy.

Przecinek przed "obracając".

Cytat:
– Mam nadzieję, że nie pan zastrzeżeń, co do wyglądu domu – powiedział twierdzącym tonem.

Tutaj chyba powinno być jeszcze "ma" pomiędzy "nie" a "pan".

Cytat:
Zobaczył leżącą na spulchnionej ziemi rabaty kolorową łopatkę.

Głowy nie dam, ale moim zdaniem powinieneś wstawić przecinek przed "kolorową".

Cytat:
Pokarzę panu mieszkanie

Pokażę. Pokażę - pokazać.
Chyba, że pokarzę jako kara.

Cytat:
dodał i ruszył nie czekając na odpowiedź.

Przecinek przed "nie".

Cytat:
– Dobrze. Z chęcią zobaczę mieszkania

To w końcu mieszkanie czy mieszkania?

Cytat:
Przemieszczał się bezszelestnie jak duch lewitujący kilka centymetrów ponad ziemią.

Przecinek przed "lewitujący".

Cytat:
– To wspaniale. Prawda? – mówią to, uchylił drzwi i wśliznął się przez nie do środka.

a) mówiąc (zjadłeś "c")
b) Tutaj wstawiłeś przecinek. Więc jednak zapamiętałeś trochę z tego, co Ci wtedy mówiłem. Gratulacje Wink.

Cytat:
Kiedy je na powrót odepchnął, od jego twarzy odbił się przenikliwy smród. Pomyślał sobie, że powinien wyjść na zewnątrz zanim się udusi. Nim zdążył na powrót złapać klamkę usłyszał donośny głos starca.

a) Powtórzenie.
b) Te wyrażenie "na powrót" jest jakieś dziwne, nigdy się z takim nie spotkałem(nie spotkałem się, jak był użyty w takim miejscu). Albo ja mam ubogie słownictwo albo Ty źle go użyłeś.

Cytat:
– Czuje pan to samo, co ja? – zapytał David kierując się w stronę schodów.

Przecinek przed "kierując się".

Cytat:
Złapał prawą ręką poręczy i przesuwał ją po drewnianej barierce zmierzając ku górze.

a) Moim zdaniem powinno być tak: "Złapał poręcz prawą ręką i przesuwał ją (...)".
b) Przecinek przed "zmierzając".

Cytat:
– Dlaczego tutaj jest tak cicho? – zapytał chłopak idąc w ślad za gospodarzem.

Przecinek przed "idąc".

Cytat:
Na brudnej podłodze leżały pomięte kartki papieru, które poruszały się, co chwilę.

Moim zdaniem przed "co chwilę" nie powinno być przecinka. Byłby on, gdyby oddzielałby kolejny czasownik, ale po tym wyrażeniu nie ma czasownika i jest już koniec zdania ...

Cytat:
– W tamtym pokoju nikt nie mieszka – rzucił starzec nie oglądając się za siebie.

Przecinek przed "nie oglądając się".

Cytat:
Po prostu nikt wcześniej, nie proponował mi niczego specjalnego – podniósł obie dłonie i zgiął palce pokazując cudzysłów.

I na koniec przecinek przed "pokazując" Wink.

Ufff .... Więc przejdźmy teraz do części "słownej".
Na początek powiem, że prawie wszystkie błędy, które wytknąłem, wiążą się z "-ąc", "-ący" itd. Zakończyłeś przecież niedawno swoją książką i pewnie niestety tam też znalazły się takie błędy. Dlatego przedstawię Ci już teraz tą zasadę, żeby ułatwiła Ci ona korektę Twojego dzieła.
Ciocia Wikipedia napisał:
Oddzielamy przecinkiem wyrazy zakończone na -ąc, -wszy, -łszy (imiesłowy przysłówkowe) wraz z określeniami.
Spacerował z psem, pogwizdując.
Kobieta się zarumieniła, słysząc te słowa.
Wróciwszy z wycieczki, pobiegł szybko do kolegi.
Mama, przygotowując nam obiad, cicho tłumaczyła coś tacie.

Mam nadzieję, że zapamiętasz tą zasadę i bardzo na to liczę Wink.

Co do stylu i bohaterów ... Styl jest jak zwykle taki ... Twój Smile. Bardzo mi się on podoba i tutaj nie mam nic do zaprzeczenia.
Bohaterowie również, przynajmniej dla mnie, nie byli tacy bezbarwni. Oczywiście można by było ich jeszcze troszkę "podreperować" ...

O zdaniach nie powiem za dużo, bo Young już wszystko co mądre powiedział.
Na początku były one okropnie krótkie i bardzo przeszkadzały w czytaniu. Później, gdzieś tak w środku tekstu, zaczęły się przeplatać się nawzajem z okropnie długimi, co było jeszcze bardziej uciążliwe. Więc i nad tym polecam Ci popracować.

Ogólnie tekst nie był zły. Te wszystkie błędy związane z przecinkami i dziwne zdania popsuły ogół, bo fabuła i sam styl był bardzo dobry. Czuć było w nim tą tajemnicę, która zawsze towarzyszy Twoim tekstom. Tego bardzo Ci gratuluję, bo o to chyba w horrorze chodzi, nie?
Tekst nie był genialny, lecz nie był i okropnie słaby. Był po prostu taki po środku.

Postaram się niedługo ocenić i drugą część Twojego tekstu i zobaczę jak to wszystko razem wygląda, bo przyznam, że mam chęć dowiedzieć się, co dalej się wydarzy ...
Nie 12:01, 08 Maj 2011
Gość







Post
Toni napisał:

Cytat:
Przemieszczał się bezszelestnie jak duch lewitujący kilka centymetrów ponad ziemią.

Przecinek przed "lewitujący".
Niekoniecznie, równie dobrze mógłby być - lub nie być - przed 'jak', podkreślając porównanie.
Nie 12:18, 08 Maj 2011
Don Self
Geniusz
Geniusz



Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 554
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: mężczyzna

Post
Dziękuję za oceny Smile Widzę, że mam co poprawiać. Dzięki z te zasady pisowni Toni.


Post został pochwalony 0 razy
Nie 13:13, 08 Maj 2011 Zobacz profil autora
Gość







Post
Znikające posty? Hmmm...
Uwagi Ciszy można znaleźć [link widoczny dla zalogowanych]
Nie 19:23, 08 Maj 2011
Lux
Gość






Post
Ok, postanowiłem się trochę zabrać za sprawdzanie tekstów. Daaaawno tego nie robiłem, więc nie gwarantuję, że wszystkie uwagi będą celne, czy jakkolwiek pożyteczne. W ogóle dawno też pisałem i chciałbym się do tego zabrać nawet dzisiaj jednak... brakuje pierwszego kroku. Mam nadzieję, że jak wasze teksty poczytam, to jakoś mi to ułatwi rozpoczęcie pisania. Mniejsza, biorę się do roboty. Trochę od środka zaczynam, ale wcześniejsze teksty chyba zostawię w spokoju, chyba że nie było na nie odpowiedzi.

Cytat:

To był stary, czteropiętrowy budynek rzucony na róg ruchliwej ulicy w Colorado.


O masz! Rzucony? Ani w przenośni, ani dosłownie mi to słowo nie pasuje. Mogę się mylić, ale po prostu zwracam uwagę.

Aha, jeszcze jedno. Nie wiem, jakie błędy wytknęli inni, więc mogę się powtarzać, za co przepraszam.

Cytat:
Ze starą kamienicą sąsiadowało kilka sklepów, naprzeciwko stał bank, w który codziennie udzielano kredytów.


Nie wiem, czy ta informacja z kredytami nie jest zbędna. O ile w dalszej części tekstu nie jest to ważne, to... no nie pasuje. Lepiej napisać, że ,,w którym codziennie podejmowano wielu klientów." Nie dosłownie, bo to zdanie też jest marne, ale po prostu coś w ten deseń.

Cytat:
Każdy przynajmniej raz dziennie rzucił obojętne spojrzenie na ów stary budynek, który, jak mówili niektórzy, miał służyć za lokum ludziom, którzy nie chcieli płacić zbyt dużego czynszu.


Powtórzenie.

Cytat:
Chłopak dopiero, co zaczynał karierę zawodową.


Bez przecinka moim zdaniem. Chociaż ja tu mistrzem od interpunkcji nie jestem ;D

Cytat:
– Witam pana! – zawołał na widok starszego mężczyzny kucającego przy rabacie porośniętej czarnymi tulipanami.


Przecinek przed kucającego. Tego jestem akurat pewien ;D

Cytat:
– Już sobie przypomniałem – odparł i opuścił rękę.


Raczej ,,opuszczając rękę". Niewiele to zmieni, ale wydaje mi się, że zwrot będzie trochę mniej wyodrębniony - a nie jest specjalnie ważny.

Cytat:
– Oczywiście, że tak – rzucił mężczyzna obracając głowę w stronę obrośniętej bluszczem, tylnej ściany kamienicy.


To tak: przecinek po ,,rzucił mężczyzna". Tutaj musisz zapamiętać, ze jak budujesz dialog... oj, podam na przykładzie, bo łatwiej będzie.

- ble ble ble - powiedział Stefan, pocierając dłonią czoło.

Musi być przecinek po tym ,,powiedział ktośtam". Po oznaczeniu mówienia, krzyczenia itp jest przecinek... o ile dalej też jest jakaś czynność opisana. Mam nadzieję, że rozumiesz.

Cytat:
Mam nadzieję, że nie pan zastrzeżeń, co do wyglądu domu – powiedział twierdzącym tonem. David skinął głową.


Brakuje ,,ma".

Cytat:
– Nie ufa pan ogłoszeniom? Sam je pisałem – powiedział spokojnym głosem, który wywołał ciarki na plecach Davida. Chłopak zmierzył ukradkowym spojrzeniem starca. Zobaczył leżącą na spulchnionej ziemi rabaty kolorową łopatkę. Przypomniał sobie, że w dzieciństwie bawił się czymś podobnym.


Ładny fragment. Dobrze napisany.

Cytat:
Założył ręce za plecami, chyba zaczął pogwizdywać jakąś dziwną melodię.


Chyba? Narrator wszechwiedzący powinien wiedzieć.

Cytat:
Wydawało się jakby płynął.


Dlaczego zdanie jest tak oddzielnie napisane. Z enterem. Chyba nie powinno tak być, ale głowy nie dam.

Cytat:
– To wspaniale. Prawda? – mówiąC to, uchylił drzwi i wśliznął się przez nie do środka.


Brakowało tego C. ;D

Cytat:
Ruszył w stronę drzwi, które powoli zamykały się ze skrzypieniem.


Zamykały się skrzypiąc.

Cytat:
Kiedy je na powrót odepchnął, od jego twarzy odbił się przenikliwy smród. Pomyślał sobie, że powinien wyjść na zewnątrz zanim się udusi. Nim zdążył na powrót złapać klamkę usłyszał donośny głos starca.


Na powrót się powtarza.

Cytat:
David obrócił się na pięcie i zaczął rozglądać się po ciemnej klatce schodowej.


Bez drugiego się bym napisał.

Cytat:
– Czuje pan to samo, co ja? – zapytał David kierując się w stronę schodów.


Przecinek przed kierując.

Cytat:
– Dlaczego tutaj jest tak cicho? – zapytał chłopak idąc w ślad za gospodarzem.


Przed idąc.

Cytat:

– W tamtym pokoju nikt nie mieszka – rzucił starzec nie oglądając się za siebie.


Przed nie ;D


Ok, to by chyba było na tyle. Ogólnie powiem, że podobało mi się nawet. Z tymi przecinkami trzeba coś na pewno zrobić i ogólnie doszlifować całość, ale ja bym się tutaj jakoś stylu, czy fabuły samej nie przyczepił. Ładnie to zrobione, aczkolwiek rozbija się nieco tajemniczość z powodu... nadmiernej tajemniczości ;D Wiem, trochę chrzanię. Chodzi o to, że czytelnik (to znaczy ja tylko, nie wiem czy inni też) od razu domyśla się jakiegoś zagrożenia, czy niebezpieczeństwa. Nie ma czegoś takiego tajemniczego - czegoś, czego czytelnik by się nie spodziewał. Powiem tak: to, co powinno znajdować się na drugim planie i być tylko liźnięte przedstawiono bardzo szczegółowo. Tak na przykład ten odór. Wymieniany był tak często i do tego starzec odpowiedział, że dom oddycha... oczywiście coś już jest nie tak. Nie trzeba się tego nawet domyślać - jest to bezpośrednio zawarte w tekście. Za dużo dziwnych, tajemniczych szczegółów, a za mało rzeczy zwyczajnych. Powinieneś (moim zdaniem, oczywiście) opisując cały dom skupić się bardziej na zwyczajnych jego cechach, a niezwykły tylko wpleść w to. Wtedy czytelnik czytając zahaczy jedynie o to tajemnicze cechy i się zacznie zastanawiać, ale skoro to tylko drobny szczególik przytkany zwyczajnością, to nie zwróci na niego większej uwagi. U Ciebie - moim zdaniem - tego właśnie brakowało. Wszystkie karty wyłożone od razu na stół.

To tyle z mojej strony. Mam nadzieję, że da się coś zrozumieć i że pomogłem w jakikolwiek sposób ;D
Nie 11:38, 15 Maj 2011
Don Self
Geniusz
Geniusz



Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 554
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: mężczyzna

Post
Jasne, ze pomogłeś. Zwłaszcza jeśli chodzi o tę tajemniczość, które rzeczywiście miejscami było zbyt wiele. Muszę zwrócić na to uwagę pisząc kolejne opowiadanie. Liczę, że uda mi się dzisiaj dokończyć sprawdzanie powyższego tekstu i zająć się czymś nowym. Mam w rezerwie kilka pomysłów.
Jeszcze raz dzięki za ocenę.


Post został pochwalony 0 razy
Nie 12:04, 15 Maj 2011 Zobacz profil autora
Gość







Post
Moja ocena czuje się zupełnie zignorowana... cóż.
Ale w porządku, dziękuję chociaż za wiadomość, że nie watro na tym forum czytać i poprawiać cudzych tekstów, hmm.
Nie 12:44, 15 Maj 2011
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum Napiszemy Strona Główna » Wasza twórczość literacka / Opowiadanie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin