Forum Napiszemy   Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Po Zmroku (ciąg dalszy)

 
Odpowiedz do tematu    Forum Napiszemy Strona Główna » Wasza twórczość literacka / Powieści Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Po Zmroku (ciąg dalszy)
Autor Wiadomość
malankajunko
Pisarzyna
Pisarzyna



Dołączył: 28 Maj 2010
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Warszawy
Płeć: kobieta

Post Po Zmroku (ciąg dalszy)
Po długiej przerwie dodaję dalszy ciąg mojej książki ;D sory za tą pauzę ale szkoła....Very Happy Miłego czytanka Very Happy może jutro dodam jeszcze ale nie jestem pewna...pa!


* * *
Dzień mijał dość powoli. Alice wciąż nie mogła zapomnieć o tej kobiecie z czerwonymi oczami. Usiadła do internetu i wpisała w wyszukiwarkę Google :
''Kobieta z czerwonymi oczami''
Ale nic nie było. Ona miała czerwone i świecące oczy...-pomyślała. Mama lada chwila wróci i czy się zgodzi żebym wyszła z Lucy i jej znajomymi? Poszła się wykąpać. Zdjęła spoconą piżamę i
weszła do kabiny prysznicowej. Wykąpała się a potem udała się do pokoju pooglądać telewizor. I zadzwonił dzwonek do drzwi. Poszła otworzyć i zobaczyła swoją mamę Susan.
- Cześć kochanie!-powiedziała.
- Cześć mamo. Jak było?
- Dobrze, dzisiaj znowu wyjeżdżam z miasta. Na kilka miesięcy. Przepraszam. Nie masz nic przeciwko, prawda?
- Nie,a skąd.
Mama Alice wyjechała o osiemnastej. Alice zaczęła się przygotowywać do imprezy. Ubrała się w różową sukienkę i ubrała różowe baletki. Lucy przyjechała o dziewiętnastej, tak jak mówiła. Pod dom Alice przyjechały aż trzy samochody. Land Rover Lucy, Nowiutki Jaguar oraz żółte Porsche. I zadzwonił dzwonek do drzwi. Alice pobiegła otworzyć. W drzwiach stała Lucy w długiej białej sukni.
- Gotowa?
- Tak.-Alice z uśmiechem zamknęła drzwi.
Gdy Alice zamknęła drzwi po długiej walce z zamkiem, dziewczyny poszły w stronę Land Rovera. Lucy usiadła na miejscu kierowcy a Alice usiadła z tyłu, pomiędzy chłopakiem z blond włosami i prześlicznych błękitnych oczach, a chłopakiem z czarnymi oczami i czarnymi lśniącymi oczami.
- Alice, przedstawiam ci Aleca, Olivera- mojego brata, oraz Rose.
- Cześć.-powiedziała nieśmiało Alice.
- Ile masz lat? - spytała piękna dziewczyna. To musiała byś Rose.
- Siedemnaście.-powiedziała Alice i się do niej uśmiechnęła.
- Ja też mam siedemnaście.-pochwaliła się Rose.
Nie polubiła mnie. Pomyślała Alice. Bardzo spodobał jej się Alec. Rose już nic nie mówiła. Siedziała tylko wkurzona i bełkotała coś pod nosem. Ulice Warszawy były puste. Latarnie migały nie wiadomo czemu. Widziała jak kilka miga ale że nie wszystkie naraz! Oglądała to z przerażeniem wypisanym na twarzy. Alice zauważyła że Alec uważnie jej się przygląda. Gdy na niego spojrzała odwrócił szybko głowę. I nareszcie wjechali na autostradę. To była krótka piłka. Jedynie pół godziny jazdy. Włosy Aleca lśniły w blasku światła...chwileczkę. Lśniły jak włosy tego chłopaka ze snu. I Alec'a wyglądał jak ten chłopak ze snu! Halo...coś mi tu śmierdzi...przecież ja go wcześniej nie widziałam...więc to nie możliwe. On jest tylko podobny do tego chłopaka ze snu. Na pewno.
Nikt się nie odzywał przez całą drogę. I nareszcie przyjechali pod klub. Stało tam z pięćdziesiąt nastolatków. Przed drzwiami stał ochroniarz który sprawdzał czy jakiś nastolatek nie przyniósł ze sobą broni. Lucy poszła przodem. Alice chwyciła ją za ramię i powiedziała:
- Co robisz?
- Mamy wejście za free. No chodź. I pociągnęła Alice w głąb klubu. W środku było pełno dymu z suchego lodu. Po parkiecie tańczyły kolorowe światła, zmieniając klub w krainę błękitów, jadowitych zieleni, złota i gorących różów. Z dymu to pojawiały się , to znikały szczupłe nogi odziane w jedwabie albo czarne skóry.
Wszyscy się porozchodzili i Alice i Lucy zostały same.
- Nareszcie można się rozerwać!
- O co ci chodzi, przecież masz już chłopaka.
- Można potańczyć i porozmawiać...i odpocząć...chodź, poznam cię z pozostałymi
I pociągnęła Alice za rękę przeciskając się przez tłum tańczących nastolatków. I wreszcie ich dogoniły.
- To jest Samuel, Luke, Dominic, Carmen i Olivia. I jeszcze kilka osób zostało w domu.
- Cześć jestem Carmen!
- Cześć...-Alice lekko się uśmiechnęła.
- Pierwszy raz tutaj?-spytała
- Tak....często tu bywacie?
- Najczęściej w weekendy.
- Fajnie
- No dobra, ja lecę, pa!
Do Alice podeszła Lucy.
- Taki narwany chochlik
- No...ten Alec to najprawdziwszy przystojniak..-Alice zaczęła mu się przyglądać.
- Wiesz co? Mieszkamy razem w jednym domu od jedenastu lat i kocham go, ale nie jak chłopaka tylko jak brata. Oczywiście, nie mówię że nie chciałabym się z nim przespać. Jak miałam czternaście lat powiedziałam mu ze mi się podoba, ale on to zignorował. Ale teraz mam chlopaka i Alec jest moim dobrym przyjacielem. Ale z tegfo co widziałam miał dużo dziewczyn...i widziałam też jak ci się przyglądał w samochodzie...jest szansa że mu się podobasz.
- No co ty. Miałam Tylko dwóch chłopaków w całym swoim życiu i to na dodatek bardzo krótko. Bo rzucali mnie dla jakichś blond-blacharek. One na serio były głupie. Oraz nie ma szansy żebym mu się podobała. Musiała bym być piękna tak jak on i w kółko mieć chłopaków.
- Ale ty jesteś piękna. Czasami ci zazdroszczę tych twoich pięknych, gęstych brązowych włosów...-przyznała Lucy
- Po pierwsze nie jestem, a po drugie nie mam brązowych włosów, to ciemny blond.
Lucy wywróciła oczami.
- Pójdę po coś do picia. Nie ruszaj się stąd.
Alice nie mając wyboru przysiadła sobie na przeźroczystym krześle i czekała. Widziała jak Alec zarywa do jednej blondynki. Serce jej się ścisnęło z zazdrości na ten widok. Podoba mi się, pomyślała Alice gdy Lucy już była koło niej. Zauważyła że Alice ani drgnęła i patrzy się na coś z nienawiścią.
- Alice! Wszystko ok?-Lucy powędrowała wzrokiem Alice i zobaczyła Aleca z jakąś blondynką która z nim flirtowała.-Och nie przejmuj się Alice, on tak ze wszystkimi.
Alice spojrzała na nią ze smutkiem w oczach.
- Nigdy nie będzie mój...
Lucy ją przytuliła.
- Nie mów tak. Życie nas zaskakuje.-Lucy dała Alice cole i się oddaliła.
Alice poszła pograć w bilard. Po jakimś czasie grania wypiła napój i poczuła się strasznie zmęczona. Jakiś mężczyzna podszedł do Alice i spytał:
- Wszystko w porządku?
- Tak, nie potrzebuję pomocy.- i zemdlała. Złapał ją i zaniósł za klub.
Alec widząc tą całą akcję, cicho przeklął pod nosem i złapał Samuela za ramię. Nie odrywając wzroku od Alice powiedział:
- Nathan zaciągnął Alice za klub.-Alec odwrócił się do Samuela i chciał już tam pójść ale głos Lucy go powstrzymał.
- Pójdziemy razem. - po chwili wszyscy słysząc tą wiadomość zebrali się przy nich. Szybko idąc doszli do drzwi i zniknęli w mroku nocy.


Post został pochwalony 0 razy
Sob 18:18, 25 Wrz 2010 Zobacz profil autora
Lux
Gość






Post
Cytat:
Usiadła do internetu i wpisała w wyszukiwarkę Google :


Usiadła do internetu... uh, zbyt potocznie. Tak można powiedzieć przy rozmowie ze znajomymi, ale do powieści raczej nie pasuje. Może po prostu coś w stylu, że postanowiła poszukać w internecie coś o tej kobiecie.

Cytat:
''Kobieta z czerwonymi oczami''


W ogóle tak jakoś nijako z tym wyszukiwaniem w google... nie wiem, ale nie za bardzo mi się to podoba.

Cytat:
Ubrała się w różową sukienkę i ubrała różowe baletki.


Powtórzenie ,,ubrała".

Cytat:
- Tak.-Alice z uśmiechem zamknęła drzwi.
Gdy Alice zamknęła drzwi po długiej walce z zamkiem,


Dwa razy o tym, że zamykała drzwi.

Cytat:
Lucy usiadła na miejscu kierowcy a Alice usiadła z


Usiadła się powtarza.

Cytat:
- Cześć.-powiedziała nieśmiało Alice.
- Ile masz lat? - spytała piękna dziewczyna. To musiała byś Rose.
- Siedemnaście.-powiedziała Alice i się do niej uśmiechnęła.
- Ja też mam siedemnaście.-pochwaliła się Rose.


Oj, nie za bardzo mi się widzi cały dialog. Jakiś taki... pusty. Nie wiem, jak to wyjaśnić, ale po prostu nie wygląda to dobrze.

Cytat:
Nie polubiła mnie. Pomyślała Alice. Bardzo spodobał jej się Alec. Rose już nic nie mówiła. Siedziała tylko wkurzona i bełkotała coś pod nosem. Ulice Warszawy były puste.


Zagraniczne nazwiska, Land Rover i... Warszawa? Strasznie to ze sobą nie gra.

Cytat:
Widziała jak kilka miga ale że nie wszystkie naraz! Oglądała to z przerażeniem wypisanym na twarzy.


Latarnie migają i od razu przerażenie. Musi być coś wspomniane, dlaczego w ogóle się przestraszyła.

Cytat:
I Alec'a wyglądał jak ten chłopak ze snu! Halo...coś mi tu śmierdzi...przecież ja go wcześniej nie widziałam...więc to nie możliwe. On jest tylko podobny do tego chłopaka ze snu. Na pewno.


A co to, zmiana narracji na pierwszoosobową?


Dobra, stop. Ja już pauzuję. Powiem szczerze, że jest kiepsko. Wszystko wydaje się chaotyczne i nieco niespójne. Do tego dochodzi fabuła, która wcale nie jest ciekawa - przynajmniej dla mnie.
Ogólnie brawa za to, że w ogóle piszesz w roku szkolnym. Nie pamiętam za bardzo Twoich poprzednich tekstów, ale ten należałoby poprawić. I polecałbym nieco poczytać ze szczególnym zwróceniem uwagi na opisy. U Ciebie jest ich trochę, ale o to chodzi, że przedstawiają sytuację całkowicie bez wyrazu. Polecam trylogię pani Robyn Young (Bractwo, Krucjata, Requiem), od niej na prawdę można się nauczyć, jak robić opisy ;D

Wybacz, że tak bezpośrednio wszystko wygarnąłem, ale mówię co myślę i tyle ;D

W każdym razie powodzenia w dalszym pisaniu i dużo weny
Sob 18:47, 25 Wrz 2010
yoko
Mentor
Mentor



Dołączył: 07 Cze 2010
Posty: 706
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z szarego papieru
Płeć: kobieta

Post
Cytat:
Usiadła do internetu i wpisała w wyszukiwarkę Google :

Można usiąść do internetu? Bardziej można powiedzieć, że uruchomiła komputer, a następnie przeglądarkę...

Cytat:
I zadzwonił dzwonek do drzwi.

Na co Young zwracał uwagę, raczej nie zaczyna się zdania od ,,i''.
Jakbyś bardziej przeprowadziła opis, można by użyć innych słów, jak: Wtem, wtedy, nagle...

Cytat:
- Cześć kochanie!-powiedziała.

Bardziej krzyknęła.

Cytat:
Lucy przyjechała o dziewiętnastej, tak jak mówiła. Pod dom Alice przyjechały aż trzy samochody.

Powt. Może przybyła, zjawiła się, dotarła...

Cytat:
I zadzwonił dzwonek do drzwi. Alice pobiegła otworzyć.

Znowu... Może:
Zadzwonił dzwonek do drzwi i Alice...

Cytat:
- Tak.-Alice z uśmiechem zamknęła drzwi.
Gdy Alice zamknęła drzwi po długiej walce z zamkiem

Może zastąp to czymś innym, zresztą nie trzeba używać dwa razy tego samego. Drugie wynika z pierwszego.

Cytat:
Lucy usiadła na miejscu kierowcy a Alice usiadła z tyłu,

Może zastąpić, zajęła miejsce...?



Cytat:
- Cześć.-powiedziała nieśmiało Alice.

Bez kropki po ,,cześć''.

Cytat:
Nie polubiła mnie. Pomyślała Alice.

Przecinek po ,,mnie''.
Tylko po czym ona to stwierdziła, bo ja, jako czytelnik, niczego takiego nie odczułam. Przydałby się opis większy.

Cytat:
Alice zauważyła że Alec uważnie jej się przygląda

Po ,,zauważyła'' przecinek.

Cytat:
Gdy na niego spojrzała odwrócił szybko głowę.

Po ,,spojrzała''.

Cytat:
I nareszcie wjechali na autostradę.

Po krótkim/długim czasie wjechali na autostradę... Byle pozbawić zdania słowa ,,i'' na początku.

Cytat:
To była krótka piłka. Jedynie pół godziny jazdy

Nie podoba mi się określenie ,,krótka piłka''. Można tak powiedzieć, ale nie w tej sytuacji. Po prostu. Może się mylę.

Cytat:
Włosy Aleca lśniły w blasku światła...chwileczkę.

Po co, to ,,chwileczkę''? Następnie ta zmiana narracji... Jak już chcesz, coś takiego wprowadzić, to należałoby to wyszczególnić oraz zamieścić w innym akapicie.

Cytat:
Stało tam z pięćdziesiąt nastolatków.

Z pięćdziesiąt? Może lepiej napisać, kilkadziesiąt?

Cytat:
Przed drzwiami stał ochroniarz który sprawdzał czy jakiś nastolatek nie przyniósł ze sobą broni.

Wcześniej nie skupiałam się na interpunkcji, ale..
Przed drzwiami stał ochroniarz, który sprawdzał, czy jakiś nastolatek nie przyniósł ze sobą broni.
Zresztą, czemu akurat broni?! Prędzej powinni sprawdzać, czy prochów nie wnoszą.

Cytat:
- Mamy wejście za free. No chodź. I pociągnęła Alice w głąb klubu. W środku było pełno dymu z suchego lodu. Po parkiecie tańczyły kolorowe światła, zmieniając klub w krainę błękitów, jadowitych zieleni, złota i gorących różów. Z dymu to pojawiały się , to znikały szczupłe nogi odziane w jedwabie albo czarne skóry.

Zabrakło entera.

Cytat:
- To jest Samuel, Luke, Dominic, Carmen i Olivia. I jeszcze kilka osób zostało w domu.
- Cześć jestem Carmen!
- Cześć...-Alice lekko się uśmiechnęła.
- Pierwszy raz tutaj?-spytała
- Tak....często tu bywacie?
- Najczęściej w weekendy.
- Fajnie
- No dobra, ja lecę, pa!

Taka rozmowa, że tak naprawdę nic nie wniosła. Kto to, co i jak. Za szybko, bez opisów.

Cytat:
Ale z tegfo co widziałam miał dużo dziewczyn...i widziałam też jak ci się przyglądał w samochodzie...jest szansa że mu się podobasz.

Ale z tego, co widziałam, miał dużo dziewczyn... i spostrzegłam, jak przyglądał ci się w samochodzie... Może jest szansa na to, że mu się podobasz...
Dziewczyna wpycha ją w romans z takim chłopakiem?

Cytat:
Widziała jak Alec zarywa do jednej blondynki.

Zarywa? Język potoczny użyty w opisie? W dialogu tak, ale w tym wypadku... nie.

Cytat:
- Nathan zaciągnął Alice za klub.-Alec odwrócił się do Samuela i

To zaciągnął, czy zaniósł?

Ech, to dopiero zalążek błędów, które powinnam wymienić, tylko nie miałam na to siły. Poprzedni tekst był o wiele lepszy. Ten jest chaotyczny, pełen pomyłek i bezpłciowości, spowodowanej przez brak opisów, oddających uczucia towarzyszące sytuacją.
Niemniej jednak, życzę weny i czasu na pisanie. Poprzedni tekst był lepszy, więc i ten na pewno ma większy potencjał, tylko musisz zabrać się za poprawki.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez yoko dnia Sob 19:23, 25 Wrz 2010, w całości zmieniany 3 razy
Sob 18:58, 25 Wrz 2010 Zobacz profil autora
Gość







Post
Podoba mi się fabuła. Jakoś nie mogę przywyknąć do połączenia nazw angielskich (Land Rover) i polskich (Warszawa), no i imiona też sa polskie. Musisz się na coś zdecydować. Na twoim miejscu zmieniła bym miejsce akcji, bo imiona są dobrane świetnie, więc szkoda by było zmieniać.
Nie moge się doczekać dalszego ciągu "Po Zmroku". Życzę weny! Smile
Nie 21:47, 26 Wrz 2010
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum Napiszemy Strona Główna » Wasza twórczość literacka / Powieści Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin