Forum Napiszemy   Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Pod czerwoną flagą, początek opowiadania.
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum Napiszemy Strona Główna » Wasza twórczość literacka / Opowiadanie Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Pod czerwoną flagą, początek opowiadania.
Autor Wiadomość
Gość







Post Pod czerwoną flagą, początek opowiadania.
Witajcie drodzy użytkownicy! Zgodnie z moją tradycją, wystawiam kolejny tekst i czekam na surową krytykę. Otóż dzisiaj coś mnie natchnęło i postanowiłem połączyć świat rzeczywisty z światem fantastycznym. No i zacząłem pisać. Wyszedł początek opowiadania , który wygląda dość dziwnie, jest to coś na pograniczu groteski, no ale cóż. Chciałbym byście ocenili ten tekst nie pod względem błędów interpunkcyjnych, lecz stylistycznych. Czy dobrze dobrałem słowa? Co sądzicie o całej historii? Poprawiło się coś względem Domu (to pierwsze niby opowiadanie) ? I zgodnie z radą Jagody.Pomidory bardzo serdecznie proszę was, jeżeli macie trochę czasu by zmarnować go na ocenienie mojego dzieła to proszę zróbcie to. Naprawdę bardzo zależy mi na tym czy idę w dobrym kierunku, moze robię coś źle lub czy powinienem skończyć z pisaniem?


Alchemik siedział nad starym, machoniowym biurkiem i zapisywał coś na pergaminie. Co chwila maczał gęsie pióro w atramencie, który zakupił od Carla, tego pół-elfa co go powiesili przed tygodniem. To była paskudna sprawa, a ten miły nieludź jako jedyny w całym miasteczku przyjaźnie traktował alchemików. Reszta wyzywała go od ciot i cherlaków, chociaż to on Kamilov z Gerth odkrył,że da się z chlorkowodoru potasu i grzębuny podwodnej otrzymać eliksir wskrzeszania roślin, ale kto tam to rozumiał. Teraz pracował nad drugą już w swym życiu księgą, Podstawy Alchemi 2 . Za pierwszą zdobył nagrodę Onara, a całe honorarium wydał na prace nad magicznym wywarem. Pisał właśnie o zastosowaniu Herlawy roślinnej, aż nagle usłyszał huk, dochodzący z piwnicy. Przestraszony wstał i przełknął ślinę. A co jeśli w podziemiach znowu ghule się zalęgły? Albo Gerdy? Nie, to przecież niemożliwe, a może jednak.
Alchemik zaczął iść wolnym krokiem w stronę stromych schodów, na których zabił się kilka lat temu jego pies, Albert. Cudne zwierzę, niedorozwinięte, ślepe, ale cudne. Zaczął schodzić coraz niżej, aż oślepiło go ostre światło latarki. Do pokoju weszło dwóch mężczyzn w czarnych garniturach, jeden trzymał latarkę, a drugi pistolet.
-Na ziemię skurwysynu, na ziemię!
Alchemik zdezorientowany całą sytuacją upadł na zimną posadzkę i zaczął szlochać bojąc się o własne życie.
-Kim jesteś?
-Ja..ja..jestem Kilamov...alchemik.
-Słyszałeś John, rusek i do tego chemik! Powiedział ten cieco grubszy śmiejąc się do rozpuku.
-Ja..nie jestem chemikiem...ani ruskiem..cokolwiek to jest. Odrzekł Kilamov, a jego usta wprost dotykały podłogi.
-Nie rusek? To kto? Polak? Ukrainiec? Białorusin? Wiem, Rumun! Rzekł wysoki z latarkę.
-Nie...ja ...
-A tak wogóle co to za miejsce chemiku?
-Carl.....
Ten grubszy skuł alchemika w kajdanki, a następnei podniósł i posadził na krześle.
-Carladia. Puśćcie mnie!
- Cal.. co? Gdzie to? W europie?
-O w kopnięty pierwiastek trójkwadratowy.... -odrzekł Kilamov i chciał uderzyć się w czoło, lecz z wiadomych przyczyn, okazało się to niemożliwe. -Wy jesteście z Ziemii?
-No tak.
-W końcu! Szukałem z wami kontaku! Dostane nagrodę Gerfiera, zyskam złoto i sławę i... skąd jesteście?
-Słyszałeś taki mądry skrót U.S.A.? Zapytał gruby chowając pistolet.
-Jasne! Unprzemysłowe Sartery Analistyczne. Studiowałem tam dwa lata.
-Że co? U.S.A., United States of America.
-Aaaa, to nie słyszałem.
-Mówisz, że to jest jakaś Calradia? Nie jest to na Ziemii? Ale, my chcieliśmy tylko do toalety, a tu nas przeniosło....
-Widać Xerx otworzył w końcu portal. Odrzekł uczony uśmiechajac się do siebie w duszy. Udało sie staremu kuternodze.
-Że, kto,co,jak?
-Wytłumaczę wam wszystko przy piwie. Odpowiedział i czekał na zdjęcie kajdanów.

Knajpa pod zarżniętym wilkołakiem, tak jak co wieczór była pełna ludzi. Otyły, łysiejący barman leniwie przecierał ścierką brudny kufel. Normalnie robił to o wiele szybciej, lecz teraz przykuły jego uwagę osoby siedzące przy ostatnim stole w lewym kącie. Siedziało tam dwóch, bardzo dziwnie wygladających meżczyzn i jeden alchemik, ten skurywsyn co mu niby preparat na włosy wynalazł i od tamtego czasu łysieje.
-Podsumowując, jesteśmy w Calradii, gdzie rządzi król i jest wojna ludzie kontra nieludzie, i wszyscy alchemicy i magowie chcieli wejśc do naszego światai jakis czarodziej Xerx stworzył portal, który jakimś cudem przeniósł nas do tej świerniętej krainy?
-Właśnie. Teraz ja podsumuję. Jesteście agentami FBI z Ameryki, chcecie legalizacji marichuany, dobrze płatnej pracy, którą posiadacie, ale chcecie inną gdyż zamierzacie zkaupić jacht i więcej wolnego czasu, mam rację?
-No tak, i pochodzimy z Ziemii oczywiscie. I pamiętaj, strzeż się komuchów.
-Zapamiętam. Odrzekł Kilamov i pociągnął łyk ze szklanego kufla, napełnionego żółtą cieczą.
Nagle do knajpy wbiegł mężczyzna w białym fartuchu zaplamionym krwią.
-Alchemik, alchemik się pali.
Ludzie zaczęli wiatować i klaszczeć.
-Tu jestem. Powiedział uczony i podniósł rękę.
Wszyscy umilkli i dało sie usłyszeć w ich mruknięciach złość i zawód.
-W każdym razie jego dom się pali. Odrzekł rzeźnik i razem z ludźmi wybiegł z karczmy. Rzeczywiście, mieszkanie pochłonął ogień, a przed nim stało dwóch mężczyzn w mundurach rzucającym koktailami mołotowa.
-Dymitri! Rzucaj to. Spalić te cholere. Odrzekł pierwszy i rzucił szklaną butelką w płonący budynek.
-Generale Rusakow, uciekojmy, już spaliliśmy ten burdel towarzyszu.
Mężczyźni rzucili się do uczieczki.
-O w dupe.. -rzekł agent FBI i złapał się za głowę. - Ruscy!
Pon 22:39, 13 Gru 2010
Gość







Post
Nie mam siły krytykować. Może najpierw spróbuj zmienić swoje pisanie na przyjemne dla czytelnika, bo Hitler na ten przykład genialnie malował ale przyjemne to to nie było. (Co by nie było nieporozumień, z tym Hitlerem to o jego młodość chodzi zanim został faszystą)
Pon 23:23, 13 Gru 2010
Lux
Gość






Post
Dobra, to się zabieram. Nie wiem, czy uda się całość...

Cytat:
lub czy powinienem skończyć z pisaniem?


A lubisz pisać? Jeśli tak, to nawet nie pytaj o zdanie innych.

Cytat:
Alchemik siedział nad starym, machoniowym biurkiem i zapisywał coś na pergaminie.


To ,,coś" mnie tu gryzie. Ogólnie nie jest źle, ale można lepiej ;D Zamiast zwyczajnie ,,zapisywał" ładnie by było się nieco rozpisać. Np. Alchemik siedział nad starym, machoniowym biurkiem kreśląc pozawijane litery przypominające... cośtam cośtam. Wiesz o co chodzi? Na pewno.

Cytat:
Carla, tego pół-elfa co go powiesili przed tygodniem.


Po pierwsze: imię mi ni choroby nie pasuje do elfa, ale to już wyłącznie autor decyduje... po drugie: nie za bardzo podoba mi się ten cały zwrot. Zbyt potocznie, tak jakbyś znał czytelnika i sobie z nim gadał w karczmie przy piwku.

Cytat:
To była paskudna sprawa, a ten miły nieludź


Nieludź chyba w cudzysłowie.

Cytat:
Reszta wyzywała go od ciot i cherlaków


Ciot?! Niech to szlag! Bez takich określeń w języku pisanym.

Cytat:
Podstawy Alchemi 2


W cudzysłowie.

Cytat:
Przestraszony wstał i przełknął ślinę.


Jakby nie mógł tych czynności wykonać jednocześnie... Przestraszony wstał przełykając ślinę. Ale ogólnie dziwnie brzmi.

Cytat:
A co jeśli w podziemiach znowu ghule się zalęgły?


Co? Mnie pytasz? Znów to zbytnie spoufalenie się z czytelnikiem.

Cytat:
Nie, to przecież niemożliwe, a może jednak.


Na dwa zdania i... tak to będzie wyglądało.

Nie, to niemożliwe. A może jednak?

Cytat:
Alchemik zaczął iść wolnym krokiem w stronę stromych schodów


Ruszył powoli w stronę schodów... tak jest lepiej, moim zdaniem.

Cytat:
na których zabił się kilka lat temu jego pies, Albert.


Niech to szlag! To cóż to za schody? ;D Nie jest źle, ale dziwne to jakieś.

Cytat:
Zaczął schodzić coraz niżej, aż oślepiło go ostre światło latarki. Do pokoju weszło dwóch mężczyzn w czarnych garniturach, jeden trzymał latarkę, a drugi pistolet.


Myślałem, że to jakiś świat fantasy, ale widzę, że dalej może być ciekawie ;D

Cytat:
Słyszałeś John, rusek i do tego chemik!


Słyszałeś John? Rusek i do tego chemik!

Cytat:
Powiedział ten cieco grubszy śmiejąc się do rozpuku.


Eeee, ja nie wiem, czy ktoś Ci nie wypominał poprzednio takiego budowania dialogów. Jeśli nie to powinieneś się zastosować, bo to dla Twojego dobra. A jeśli nie...

http://www.napiszemy.fora.pl/dzial-pomocy,117/dialogi,1135.html

To podstawa. Nikt Ci nie przeczyta tekstu z takimi dialogami... no prócz mnie ;D

Cytat:
-Nie rusek? To kto? Polak? Ukrainiec? Białorusin? Wiem, Rumun! Rzekł wysoki z latarkę.


Powtórzę się, ale żebyś zapamiętał. Następnym razem mają być poprawne dialogi!
Oczywiście to żaden przymus, ale dla Twojego dobra. Chcesz lepiej pisać, tego musisz się nauczyć. Wiele z rzeczy, które wszyscy na tym forum wytykamy są zazwyczaj naszymi osobistymi spostrzeżeniami, ale w tym... no to są dialogi. Podstawa, podstawy. Rozumiesz?


Dobra, ja przerywam. Dalej widzę tylko dialogi, więc bym się powtarzał kilkakrotnie. Ogólnie wydaje mi się, że nie jest najgorzej. Jakiś już zalążek jest, ale i tak masę pracy przed Tobą. Wiesz, mogę skrytykować, wykląć Cię i powiedzieć, żebyś szedł z tym do diabła, bo cholernie ciężko się to mimo wszystko czyta, ale nie o to chodzi. Tak mi się przynajmniej wydaje. Dlatego piszę o plusach - czyli minimalnym postępie. W dodatku jest coś, co mnie nawet zachęciło do czytania. Fabuła. Myślałem, że to fantasy, ale nagle się latarki pojawiły ;D Takie zaskoczenie, które naprawdę mnie wciągnęło. I czytałbym dalej, gdyby nie właśnie dialogi. Musisz się cholernie dużo jeszcze nauczyć, ale to po pierwsze.
Dobra, nalałem wody teraz konkrety. Jakbyś mógł przerób ten tekst tak, aby dialogi były poprawne. Jakbyś nie wiedział co i jak (czegoś nie zrozumiał z tego linka, który podałem) to wal śmiało albo na PW, albo w temacie. Oczywiście (znów się powtórzę) wcale nie musisz tego robić. Chcesz - zostaw. Niech gnije tekst. Cieszyłbym się jednak, gdybym go mógł do końca doczytać bez konieczności łapania się za głowę, gdy spojrzę na okropnie zbudowane dialogi. Da radę coś takiego zrobić?
Pon 23:36, 13 Gru 2010
Jagoda.Pomidora
Zaczątek legendy
Zaczątek legendy



Dołączył: 12 Lis 2010
Posty: 265
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: kobieta

Post
A ja Autora prosiłam, a autor dalej prac nie czyta. Błędy wytknął Lux, to ja się tylko pośmieje. Smile
Cytat:
[...]Kamilov z Gerth odkrył,że da się z chlorkowodoru potasu i grzębuny podwodnej otrzymać eliksir [...]
Błagam Cię, kwiatuszku, napisz mi wzór chemiczny tego cuda. Myślę, że możesz za niego Nobla dostać. Very Happy
Cytat:
Teraz pracował nad drugą już w swym życiu księgą, Podstawy Alchemi 2
No tak. Podanie tytułu jest niezbędne. Jeszcze naiwny czytelnik by pomyślał, że jego druga książka to mikrobiologia 3. Albo poradnik kucharski tom 7.
Cytat:
A co jeśli w podziemiach znowu ghule się zalęgły? Albo Gerdy? Nie, to przecież niemożliwe, a może jednak.
Drogi Autorze, gwarantuję Ci, że wszystkie Gerdy w okolicy wyruszyły na poszukiwanie Kaja. Więc na pewno nie zamieszkują niczyich piwnic.
Cytat:
Zaczął schodzić coraz niżej, aż oślepiło go ostre światło latarki. Do pokoju weszło dwóch mężczyzn w czarnych garniturach, jeden trzymał latarkę, a drugi pistolet.
Cóż za niespodziewany obrót sprawy! Byłam przekonana, że mężczyzna będzie trzymał reflektor samochodowy. Umiesz zaskoczyć czytelnika.
Cytat:
Odrzekł Kilamov i pociągnął łyk ze szklanego kufla, napełnionego żółtą cieczą.
Nie ma to jak obgadać kwestie marihuany, króla i wojny przy świeżo zdojonym moczu. Ach ten zapach amoniaku wieczorną porą.

Dobra to tyle. A do rzeczy: popraw zapis dialogów, popraw literówki, to zacznę traktować twoje opowiadania poważnie, a nie jako dowcip.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Wto 0:29, 14 Gru 2010 Zobacz profil autora
Gość







Post
Dobra Lux spróbuję.

[...]Kamilov z Gerth odkrył,że da się z chlorkowodoru potasu i grzębuny podwodnej otrzymać eliksir [...]
Błagam Cię, kwiatuszku, napisz mi wzór chemiczny tego cuda. Myślę, że możesz za niego Nobla dostać.
To jest świat fantasty, więc kto powiedział, że nie może być tam takiej mieszaniny?
Wto 7:34, 14 Gru 2010
Leonidas
Grafoman
Grafoman



Dołączył: 06 Gru 2010
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: mężczyzna

Post
Cytat:
To jest świat fantasty, więc kto powiedział, że nie może być tam takiej mieszaniny?

No jasne, jasne, ale tu chodzi o nieoszukiwanie czytelnika. Widzisz, Jagoda zna się na chemii i ona już ci nie uwierzy w taki związek, rzucony tak ot. Gdybyś wiarygodnie go wyprowadził, z dodaniem jakiegoś elementu fantastycznego, potrzebnego do jego stworzenia, to już inna sprawa, wtedy trudniej byłoby ci coś zarzucić. Ale w tym momencie (i analogicznie w podobnych) każda osoba mająca pojęcie o chemii parsknie śmiechem, niestety... Ale dalej masz coś, czego nie wyrzuca Google Wink, więc nie potrzebujesz jakiegoś chlorkowodoru potasu, wystarczyłaby nawet sama woda. Masz element fantastyczny, coś, co sam stworzyłeś i w tym momencie nikt nie powie, że "ha, nikt z grzębuny nie stworzy takiego eliksiru! co za beznadzieja!", bo Ty ją wymyśliłeś, więc nadajesz też jej właściwości (oczywiście, w granicach rozsądku Wink )


Post został pochwalony 0 razy
Wto 11:22, 14 Gru 2010 Zobacz profil autora
Graphoman
Minister wielki koronny



Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 1888
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: mężczyzna

Post
Nie mam za dużo do gadania, ale na chemii się trochę znam i wiem, że reakcja syntezy tego związku nie ma prawa zajść.
Musiałoby to wyglądać...
HCl...F?

HCl już jest szczęśliwy. H ma konfigurację elektronową... no właśnie nie ma, jest kationem, a Cl ma konfigurację elektronową najbliższego gazu szlachetnego.

Jeśli teraz dodać by tu Fluor i kazać mu się na chama przyłączyć, to by wyparł Cl, bo Fluor ma większą elektroujemność.

Powstałoby więc:
HF, Fluorowodór i Cl2, czyli zwykły chlor.

Połączenie tego w kupę nie ma sensu, bo nic nie daje pierwiastkom, które by się tak połączyły. Byłbym już prędzej w stanie uwierzyć, że powstałaby cząstka...
dimeru HCl i HF, chociaż nie wiem po co miałyby to robić.

Taka cząsteczka by po prostu się rozłączyła, gdyby tylko przestano jej dostarczać energię.

Tyle ja wiem, jeśli chodzi o chemię i proponuję zastąpienie Twojego chlorkowodoru potasu, czymś, co istnieje...
Ups, właśnie zauważyłem, że opisywałem fluor, nie potas... Ale z potasem byłoby tak, jak z dodaniem kolejnego wodoru, zasada ta sama, tylko zamiast kationem wodorowym, stawałby się gazem szlachetnym, więc niewiele to zmienia.


Post został pochwalony 0 razy
Wto 17:14, 14 Gru 2010 Zobacz profil autora
Gość







Post
Mi się bardzo przyjemnie czytało, choć jak dla mnie, za dużo przekleństw. Jedno, dwa, czy trzy, ok, ale tak nie za sympatycznie, jak co chwilę przeklinają.

Ogółem to czekam na dalszą część^^
Wto 17:51, 14 Gru 2010
Lux
Gość






Post
Co do tej chemii... no ja się nie znam, ale wystarczyło, że by wspomniał o magii, to wszelkie prawa fizyki i chemii się sypią. To fantasy. Ja osobiście nigdy czegoś takiego bym nie wprowadził, bo wiadomo: nie znam się i zwyczajnie psuje to nieco klimat.
Ale skoro użył nie wydaje mi się to (w świecie fantasy) jakimkolwiek uchybieniem.

Co do przekleństw, to nie mogę się odnieść, bo trafiłem tylko na jedno ;D Do reszty nie doszedłem.
Wto 18:08, 14 Gru 2010
Graphoman
Minister wielki koronny



Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 1888
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: mężczyzna

Post
No, dobra, fantasy. W porządku, ale jak już się zabieramy za cokolwiek z realnego świata, to zróbmy to porządnie, albo uzasadnijmy, dlaczego jest jak jest.

Żeby nie robić mega-offtopu:

Tekst, jak dla mnie...
Jest mała poprawa, po tym, co było ostatnio. Mnie się jednak za bardzo nie spodobał, wybacz.


Post został pochwalony 0 razy
Wto 19:07, 14 Gru 2010 Zobacz profil autora
Lux
Gość






Post
Dlatego lepiej nie pisać czegoś, co nie jest pewne, albo przynajmniej prawdopodobne. Z tym że wiadomo - wystarczy kilka słówek wspomnieć o magii i już będzie bardziej ,,realistycznie" (jak na fantasy, wiadomo). Niestety tutaj się takie stwierdzenie nie pojawiło.
Wto 19:32, 14 Gru 2010
Leonidas
Grafoman
Grafoman



Dołączył: 06 Gru 2010
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: mężczyzna

Post
Cytat:
Że co ma w tekście wzór wyprowadzać? Sprostuj...

Mam sprostować? A nie czasem sprecyzować? Wink
Nie musi wyprowadzać wzoru i po prawdzie nie powinien, bo byłby to pseudonaukowy bełkot, który mało kto by zrozumiał. Można to potraktować na przykładzie science-fiction. To, że są tam roboty obdarzone sztuczną inteligencją, nie oznacza, że można podać w tekście gotowy wzór (czy program, bo, choliba, nie wiem, jak to ładnie określić), opisujący budowę AI, bo takie coś nie istnieje (tak samo, jak ten nieszczęsny związek) i każdy, kto zajmuje się tego typu rzeczami na co dzień, obśmieje autora tekstu i więcej po jego prace nie sięgnie. A chyba nie o to chodzi. Wink

Po prawdzie, nie wiem, co można by było zrobić, by ten związek uznać za wiarygodny. Może z tym wyprowadzaniem zbyt ogólnikowo się wyraziłem, bo akurat w tym przypadku byłoby to ciężkie. Chodziło mi bardziej o zjawisko przekłamywania rzeczy znanych nam z naszej rzeczywistości i wymaganie przez to zbyt wielkiej wiary od czytelnik. Bo, owszem, można napisać, że po wsadzeniu palca w kontakt (tylko, bez dodatkowych wyjaśnień, co i jak), Jaś zaczął latać i świecić cię, ale kto w to autorowi uwierzy? Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Leonidas dnia Wto 22:10, 14 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Wto 22:06, 14 Gru 2010 Zobacz profil autora
Jagoda.Pomidora
Zaczątek legendy
Zaczątek legendy



Dołączył: 12 Lis 2010
Posty: 265
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: kobieta

Post
Fantastyka rządzi się swoimi prawami. Jest to świat, który kreujemy sami, więc, jak uznamy, że krowy będą zielone, mleko niebieskie, a na horyzoncie będą wisiały dwa słońca i nigdy nie będzie nastawała noc, to w porządku. Jeśli jednak napiszemy, że bohater podróżuje po jakiejś wsi i ogląda krowy pasące się na łące, to wszyscy wyobrażą sobie stare, dobre, czarno-białe łaciate. Bo to, że MOŻEMY stworzyć świat od podstaw, nie znaczy, że to robimy. Przyjmujemy jakieś prawa rządzące realnym światem. I w momencie, gdy się do nich odwołujemy, musimy być konsekwentni. Jeśli ma być chemicznie, to czemu alchemik nie skorzysta z odczynnika Jakiegoś-Gościa? Albo z "substancji zwaną roztworem Kogoś-tam"? Może brzmieć chemicznie i nie musi narażać na śmieszność autora.
Ja cały czas apeluję o to, by mieć pojęcie, o czym się pisze. Uważacie, że użycie bełtów, albo Borze (Mroczny i Liściasty) uchowaj naboi, do strzelania z łuku jest w fantastyce dopuszczalne? Albo zadawanie ran kłutych toporem? Niby wolno wszystko, ale który z czytelników się nie uśmiechnie, jak przeczyta taką bzdurę?


Post został pochwalony 0 razy
Wto 22:06, 14 Gru 2010 Zobacz profil autora
Lux
Gość






Post
Cytat:
Uważacie, że użycie bełtów, albo Borze (Mroczny i Liściasty) uchowaj naboi, do strzelania z łuku jest w fantastyce dopuszczalne? Albo zadawanie ran kłutych toporem? Niby wolno wszystko, ale który z czytelników się nie uśmiechnie, jak przeczyta taką bzdurę?


To już lepiej do mnie trafia, bo tutaj się otwiera mój świat ;D W każdym razie racja. To tak jak pisać by opowiadanie/powieść historyczne(ą) i przeinaczać wszystkie fakty. To w sumie sprawa nieco inna, ale chodzi mi o zamiar podobny. Wiem, że są teksty, gdzie autorzy zmieniają historię, ale wtedy to już nie jest tekst historyczny. Kojarzy mi się za to powieść Assasins Creed: Renesans, gdzie poprzekręcane jest chyba wszystko, co tylko jest możliwe. Tragedia (o języku już nie wspomnę). A że ja właśnie na historyczne zgodności zawsze zwracam uwagę, to ta powieść mnie zwala z nóg normalnie.
Śro 12:21, 15 Gru 2010
Jagoda.Pomidora
Zaczątek legendy
Zaczątek legendy



Dołączył: 12 Lis 2010
Posty: 265
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: kobieta

Post
Lux, śmiem podejrzewać, że jesteś humanistą. Piszesz sobie, lubisz historię (?)... Humanista. Tu, gdzie ciebie śmieszy/wkurza bzdura historyczna, mnie razi przekłamanie biologiczno-chemiczne. I podkreślam jeszcze raz: fantastyka na wiele pozwala, ale, jak to mówił wujek Petera Parkera, duża moc, to wielka odpowiedzialność. Żeby pisać o broniach, trzeba coś o nich wiedzieć. Tak samo jeśli chodzi o chemię/alchemię.
Drogi Autorze, alchemik to nie tylko śmieszny facet w tiarze, todze z probówką w ręku. Alchemik to humanista, w renesansowym znaczeniu tego słowa. Zna się na chemii, fizyce, medycynie, psychologii, metalurgii, astrologi i wielu innych dziedzinach z pogranicza nauki i magii. Uważam, że nie możemy pisać o bohaterze, który przewyższa nas wiedzą na dany temat, bo robimy z niego pajaca zupełnie niewiarygodnego. I tyle.


Post został pochwalony 0 razy
Śro 13:34, 15 Gru 2010 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum Napiszemy Strona Główna » Wasza twórczość literacka / Opowiadanie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin