Forum Napiszemy   Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Eskorta

 
Odpowiedz do tematu    Forum Napiszemy Strona Główna » Wasza twórczość literacka / Opowiadanie Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Eskorta
Autor Wiadomość
Galaxy
Grafoman
Grafoman



Dołączył: 05 Gru 2011
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: to się wzięło?!
Płeć: mężczyzna

Post Eskorta
Witam. Wrzucam opowiadanko Very Happy


‘’Eskorta”
Freidyn, szedł kamienną uliczką. Słońce, grzało przyjemnym i ciepłym blaskiem, a letni wiatr, kołysał liśćmi drzew.
Zatrzymał się przy niewielkim domku z drewna. Ostrożnie zapukał. Z zewnątrz odpowiedział mu, silny męski głos:
- Proszę!
Freidyn, otworzył drzwi. Przekroczył próg niepewnie. Znalazł się w niewielkim salonie. Ściany pokrywały, liczne portrety. Nieopodal tlącego się kominka, stała zielona sofa, na której siedziały wysoki mężczyzna, odziany w długie szaty.
- A więc jesteś – powiedział, popijając herbatę. – Siadaj.
Freidyn, kiwnął głową po czym usiadł na drewnianym krześle, nie opodal dębowego stołu.
- Do rzeczy – powiedział. – Kogo mam eskortować?
Mężczyzna uśmiechnął się.
- Naszych posłańców, chcemy aby dotarli cali i zdrowi do Stolicy.
- Aleksandrze, czasy są ciężkie, a ja nie będę dla was pracował za marne trzydzieści sztuk srebra – powiedział Freidyn. – Zwłaszcza, że jestem jedynym Uingeerem, w okolicy.
Aleksander, wychylił spory łyk herbaty po czym powiedział:
- Frei, oczywiście cenimy twoje zdolności, ale… Nie mamy zbyt dużo pieniędzy. Najwyżej, mogę zaoferować ci dziesięć sztuk złota.
Freidyn pokiwał głową.
- Kiedy mam się stawić?
- Jutro o świcie.
*****
Następnego ranka, Frei stawił się o należytej porze. Przy domku Aleksandra, czekało dwóch mężczyzn, odzianych w wytworne szaty.
- Mam was eskortować do Raus – powiedział.
Ci, kiwnęli głowami.
- Masz nas nie dotykać –oznajmił pierwszy.
- Nawet, nie śmiałbym. – Uśmiechnął się Freid.
*****
Czas, upływał a oni w dalszym ciągu, przebywali w lesie północnym.
- Mówiłem, żeby pójść Zachodnim Gościńcem, ale czy mnie ktoś słucha?! – wykrzyknął posłaniec, Ruffy.
- Tą drogą, jest o wiele bezpieczniej – powiedział Freidyn.
W oddali, rozległ się dźwięk tętent końskich kopyt.
- Cisza! – wykrzyknął Aseld. – Coś się zbliża.
Nie minęło kilka sekund, a zza drzew ukazały się trzy postacie na koniach. Wszyscy opancerzeni byli w długie miecze i drewniane kusze.
Freidyn wyciągnął srebrny sztylet z pochwy.
- Ty możesz, odejść. My chcemy tych dwóch – powiedział mężczyzna na koniu.
- Eskortuję ich - oznajmił Frei.
- A zatem zginiesz.
Wszyscy trzej zeszli z wierzchowców.
Rozpoczęła się walka. Frei, z całych sił próbował zaatakować, jednak przeciwników był zbyt wielu. Kopnął dwóch mężczyzn, a ci upadli na ziemię. Pozostał tylko jeden. Freidyn, wyparł miecz z rąk przeciwnika. Chwycił go za gardło. Rozbrzmiał grzmot. Zawył zimny wiatr. Mężczyzna padł na kolana, z trudem łapiąc powietrze. Freidyn, rzucił klątwę na przeciwnika. Pozbawiał go energii. Zabijał go powoli i boleśnie.
- Błagam – wykrztusił mężczyzna.
- Chciałeś odebrać mi życie. – Uśmiechnął się Freidyn. – Wy ludzie jesteście, tacy słabi.
Mężczyzna zemdlał.
- Freidyn, wystarczy! – wykrzyknął Aseld. – Zabijesz go!
- Mam taki zamiar – powiedział spokojnym głosem Freid.
Aseld, rzucił się z pięściami na Freida. Ten odepchnął go.
- Aseld, to nic nie da on, ma jego energię. Jesteś za słaby – powiedział Ruffy. – On jest pod wpływem swojego uroku!
As, chwycił do ręki duży kamień, po czym cisnął nim, w Freida. Ten upadł na ziemię omdlały.
*****

- Chyba go zabiłeś!
- Ja? Nie ,dostał tylko kamieniem.
Freidyn otworzył oczy. Znajdował się w niewielkiej izbie. Tuż obok jego łóżka stali Aseld i Ruff.
- Gdzie ja jestem? – zapytał Frei.
Ruff uśmiechnął się.
- W domu, mojej babki – odpowiedział.
Frei złapał się za głowę, mrużąc oczy.
- Boli? – zapytał Aseld. – Wybacz, ale nie miałem innego wyjścia. Chciałeś go zabić!
Freid, opadł na poduszkę.
- To ja przepraszam. Straciłem kontrolę.
Obaj mężczyźni pokiwali głowami.
- Teraz cię zostawimy. Jutro wyruszamy – oznajmił Ruffy.
Obaj wyszli z izby, pozostawiając zapaloną świecę. Frei, wpatrywał się w nią przez dłuższy czas, po czym zasnął twardym snem.
*****
Następnego, dnia. Freidyn czuł się o wiele lepiej. Głowa nie bolała go tak, jak poprzedniego wieczora. Po przebudzeniu, udał się na śniadanie. Aseld i Ruff powitali go ,po czym zaprosili do wspólnego jedzenia.
- Jak się czujesz? – zapytał Ruff, nakładając sobie kolejną porcję ryżu.
- O wiele lepiej, niż wczoraj. – Podrapał się po głowie Freid. – Kiedy wyruszamy?
- Za godzinę.
Frei, pokiwał głową.
- Pójdę spakować swoje rzeczy.
Godzinę, później zostawili dom. Wyruszyli do Stolicy.
*****
Raus, było wielkim miastem. Na każdym, kroku spotkać było można, elfy czy orki.
- Gdzie mam was odstawić?
- Do Pałacu, króla Edwarda – oznajmił Ruffy.
Gdy znaleźli się pod pałacem, Aseld wręczył Freidowi mieszek złota.
- Dziękujemy Ci, Uingeerze. Oto twoja zapłata.
Mężczyzna kiwnął głową po czym odszedł.




***
Uingeerzy- postanowiłem, że zrobię z tego klasę społeczną. Są to wojownicy i magowie.


Post został pochwalony 0 razy
Wto 18:16, 20 Gru 2011 Zobacz profil autora
Gość







Post
Dawno nie czytałem jakiegoś forumowego opowiadania, więc z chęcią zabieram się do oceniania.

Galaxy napisał:
Freidyn, szedł kamienną uliczką.

Tutaj przecinek raczej nie jest potrzebny.

Galaxy napisał:
Słońce, grzało przyjemnym i ciepłym blaskiem, a letni wiatr, kołysał liśćmi drzew.

Tutaj tak samo, bez pierwszego przecinka. Gdybyś się uparł to tu w sumie może być przecinek, ale moim, skromnym zdaniem powinno go tu nie być.

Galaxy napisał:
Z zewnątrz odpowiedział mu, silny męski głos:

Tutaj przecinek powinien być w innym miejscu. Po "silny".

Galaxy napisał:
Freidyn, otworzył drzwi.

I znowu ten dziwny zwyczaj stawiania przecinków po podmiocie. Widzę, że robisz to w prawie każdym zdaniu, ale nie będę już tego wszystkiego cytował. Popraw to po prostu Wink.

Galaxy napisał:
Ściany pokrywały, liczne portrety.

Znowu bez przecinka.

Galaxy napisał:
Nieopodal tlącego się kominka, stała zielona sofa, na której siedziały wysoki mężczyzna, odziany w długie szaty.

Bez pierwszego przecinka. Tutaj jeszcze zauważyłem literówkę "siedział".

Galaxy napisał:
Freidyn, kiwnął głową po czym usiadł na drewnianym krześle, nie opodal dębowego stołu.

Przecinkami oddzielamy od siebie przede wszystkim czasowniki(nie muszą być one bezpośrednio obok siebie)! Rzeczowniki oddzielamy od siebie jedynie, gdy są one bezpośrednio obok siebie, nie ma innego wypadku! Pierwszy przecinek na pewno trzeba wyrzucić, co do drugiego nie jestem pewny, ale go też bym wyrzucił.
Zamiast tego wstaw przecinek przed "po czym".

Galaxy napisał:
- Naszych posłańców, chcemy aby dotarli cali i zdrowi do Stolicy.

a) Ja tutaj zamiast przecinka rozpocząłbym nowe zdanie, choć tak też jest dobrze.
b) Czemu rzeczownik "stolicy" jest napisany z wielkiej litery? Chyba, że jest to nazwa własna, ale jeżeli chodzi o zwykłą stolicę, to piszemy z małej.

Galaxy napisał:
Aleksander, wychylił spory łyk herbaty po czym powiedział:

a) Bez przecinka.
b) Wychylił? Zdanie nie ma sensu. Chyba chciałeś tam napisać "wypił"...
c) Przecinek przed "po czym".

Galaxy napisał:
Czas, upływał a oni w dalszym ciągu, przebywali w lesie północnym.

a) Bez przecinka.
b) Przecinek przed "a".
c) Bez przecinka przed "przebywali".

Galaxy napisał:
W oddali, rozległ się dźwięk tętent końskich kopyt.

Jeżeli już, to zdanie powinno wyglądać tak: "W oddali rozległ się dźwięk tętentu końskich kopyt."

Galaxy napisał:
- Dziękujemy Ci, Uingeerze

"Ci" powinno być z małej litery.

Galaxy napisał:
Mężczyzna kiwnął głową po czym odszedł.

Przecinek przed "po czym".

Nie wytknąłem Ci wszystkich błędów, lecz na podstawie tego, co napisałem w adnotacjach, powinieneś znaleźć ich resztę, bo są one identyczne. Przejdę teraz do oceny tekstu.
Nie obraź się, ale tekst był dość słaby, kiepski. Było w nim dużo błędów, których się można oczywiście oduczyć, więc czytaj uważnie. Jeżeli chodzi o pomysł, a nie o tekst, to nie jest on aż takim złym pomysłem, więc jeżeli rozwiniesz się trochę pisarsko, może powstać z niego coś dobrego.
Na początek muszę wspomnieć co nieco o przecinkach. Większość przecinków jest postawiona w bardzo dziwnych miejscach, w których zupełnie ich być nie powinno. Masz na to jakieś uzasadnienie? Zawsze jak coś piszesz, to musisz być pewny, że jest to prawidłowe. Jeżeli nie jesteś pewny - sprawdzasz. Zachęcam Cię do przeczytania podstawowych informacji o przecinku, żebyś nie popełniał już tych samych błędów: [link widoczny dla zalogowanych] .
Ogólnie tekst jest napisany bardzo ubogim językiem, wszystko wydaje się być takie "suche", "bezbarwne". Co chwilę zmienia się miejsce akcji i bohaterowie, którzy nie zostali przedstawieni. Nic nie jest w ogóle ustabilizowane. Nie pędź tak, nie krąż w koło! Masz czas, najwyżej tekst będzie o parę stron dłuższy, nie masz się gdzie spieszyć. Skupiaj się na każdym bohaterze pojedynczo, przedstaw go trochę. Oczywiście każde przedstawienie może być napisane w trochę inny sposób, żeby nie było to wszystko takie same. Wpajaj to ładnie w tekst, komponuj. Przenieś się w krainę, którą tworzysz, zobacz jak to wszystko wygląda. Pokaż ją też czytelnikowi! Opisuj miejsce akcji, to też możesz robić bardzo różnorodnie. Zdania również nie zawsze muszą być takie ubogie i zbudowane na tej samej zasadzie...
Myślę, że jeżeli będziesz przestrzegał tych zasad, twój tekst nie będzie taki chaotyczny i ubogi. Przy okazji przybierze trochę na długości i miejsce akcji nie będzie zmieniało się co chwilę. Mam nadzieję, że zrozumiałeś, co miałem na myśli Wink.
Teraz nie załamuj się, lecz weź sobie te rady do serca i według nich idź dalej. Raczej wskazane jest teraz, żebyś wziął kartkę i pisał. Powodzenia Very Happy!


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 19:10, 20 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Wto 19:07, 20 Gru 2011
Galaxy
Grafoman
Grafoman



Dołączył: 05 Gru 2011
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: to się wzięło?!
Płeć: mężczyzna

Post
Dzięki. Ojojoj, ale namieszałem z tymi przecinkami. xD. Mam nadzieję, że mi wybaczycie Wink


Post został pochwalony 0 razy
Wto 19:30, 20 Gru 2011 Zobacz profil autora
Graphoman
Minister wielki koronny



Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 1888
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: mężczyzna

Post
Cytat:
Słońce, grzało przyjemnym i ciepłym blaskiem, a letni wiatr, kołysał liśćmi drzew.
Zatrzymał się przy niewielkim domku z drewna. Ostrożnie zapukał. Z zewnątrz odpowiedział mu, silny męski głos:
- Proszę!


Dwie rzeczy:
a) Literówka, bo chyba miało być "z wewnątrz", a nie "z zewnątrz".
b) Powiedz mi proszę, kto się zatrzymał przy niewielkim domku z drewna? Letni wiatr, słońce(tu zły rodzaj), czy główny bohater?
To nie wynika ze zdania. Nie można takich błędów popełniać...

Cytat:
Freidyn, otworzył drzwi. Przekroczył próg niepewnie. Znalazł się w niewielkim salonie. Ściany pokrywały, liczne portrety. Nieopodal tlącego się kominka, stała zielona sofa, na której siedziały wysoki mężczyzna, odziany w długie szaty.

a) Przecinki, jako Toni mówił.
b) Za krótki zdania. Musisz to łączyć w nieco dłuższe, a bardziej złożone konstrukcje, bo to co teraz jest to jakaś tragedia... Urywane i dukane. Jak... Białoszewski? Chyba tak. Ale to poeta, człek, który gdzieś ma wszelkie formy poprawności i chce uczucia przekazać...
Chyba;)
c) Krótka i niezbyt ważna sprawa - w średniowieczu nie było zbyt szerokiego dostępu do barwników, więc i cokolwiek kolorowego(a na pewno jaskrawo) się raczej rzadko zdarzało.
Poza tym sofa to chyba nie najlepsze określenie;)

Cytat:
nie opodal dębowego stołu.


Razem nieopodal.


AARGH... Kolejne dwa... akapity? Fragmenty? Te cosie pełne liter oddzielone gwiazdkami...
Okropnie. Na prawdę piekielnie słabo. Nie ma bezsensu - o to nie posądzam.
Jest straszliwe streszczanie. Brak opisów. Słabe, denne i nieautentyczne dialogi.
Pamiętaj - masz stwarzać jak najbliższą prawdzie iluzję rzeczywistości. Przedstawiać wydarzenia.
Lakoniczne stwierdzenie "Poszedł do X, zrobił Y" poprzetykane kulawymi dialogami to NIE opowiadanie.
Staraj się również nie opisywać każdej czynności z osobna w podobnej formie.
Miast:
"X podszedł do pękatej, dębowej beczułki. X chwycił za szpunt i przekręcił kurek. X napełnił kufel piwem, zakręcił kurek i z uśmiechem usiadł przy stole, wpatrując się w uroczo szczerzącą się do niego pianę królującą nad napojem(...)"
można napisać to z... innych punktów widzenia?
Podam przykład tej samej sytuacji napisanej inaczej.
"X podszedł do pękatej, dębowej beczułki i przekręcił kurek. Złocisty płyn wypłynął z trzewi antałka i wypełnił kufel, pieniąc się i rozsiewając wokół gorzki, acz przyjemny zapach doskonałego chmielu. Wrócił na swoje miejsce, a ławka aż skrzypnęła, gdy usiadł, wpatrując się w szczerzącą się do niego pianę królującą nad napojem(...)"

Nie wyszło w 100% jak chciałem, ale mam nadzieję, że rozumiesz o co chodzi.
Wymienianie po kolei wszystkich czynności z tym samym rzeczownikiem nuży i przede wszystkim tworzy potworny problem walki z powtórzeniami.

Kombinuj.
Czytaj.
Pisz.
DO ROBOTY:)

Tyle ode mnie.
Graphoman


Post został pochwalony 0 razy
Wto 20:09, 20 Gru 2011 Zobacz profil autora
patrycjusz
Pisarz
Pisarz



Dołączył: 02 Sty 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa
Płeć: kobieta

Post
Witaj
Przyznam się, że nie przeczytałem całości. Ba, dałem radę przebrnąć przez pierwszy akapit/czy cokolwiek innego to jest, a i to z trudem. Przecinki w dziwacznych miejscach jak już poprzednicy wspominali, dziwne nazwy(ale tu się czepiam tylko trochę, bo sam tworze cuda-dziwy), jakiś taki brak jakiegokolwiek opisu, wprowadzenia. Nie wiem jak jest dalej, ale chyba podobnie.

Ps. Przydatna Stronka: [link widoczny dla zalogowanych]

Pozdrawiam
patrycjusz

EDIT: Po wypowiedzi Luxa przypomniał mi się cytat który powinien być w jakimś stopniu ważny dla nas wszystkich: "Nie ważne ile razy upadasz. Ważne ile razy się podnosisz."


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez patrycjusz dnia Wto 22:00, 20 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Wto 20:30, 20 Gru 2011 Zobacz profil autora
Lux
Gość






Post
To, co w Tobie mogę pochwalić, Galaxy, to optymizm. Bardzo ważna rzecz, której mnie samemu często brakuje.

Co do tekstu: interpunkcja przede wszystkim. Reszta dopiero później.

Poza tym gratuluje wyboru. Zaczynasz od opowiadanek, a nie od powieści, więc mimo owego powyższego tekstu, to mam nadzieję, że coś z Ciebie wyjdzie ;D

Pozdrawiam.
Wto 21:55, 20 Gru 2011
Galaxy
Grafoman
Grafoman



Dołączył: 05 Gru 2011
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: to się wzięło?!
Płeć: mężczyzna

Post
Ja też mam taką nadzieję, Lux Very Happy Patrycjusz, dzięki za linka Smile Dziękuję także wszystkim, którzy wytknęli mi błędy. Znowu, zacznę coś ,,tworzyć", jednak po przeczytaniu książki Smile Wybaczcie, ale nie mogę się powstrzymać od stawiania emotikonek ;D Dzięki wielkie.


Post został pochwalony 0 razy
Wto 22:24, 20 Gru 2011 Zobacz profil autora
FrauProfessor
Bazgroła
Bazgroła



Dołączył: 26 Gru 2011
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Matuszka Rasija
Płeć: kobieta

Post
Nie należę do osób, które słodzą, zresztą jak chyba większość z recenzentów dostępnych na naszym forum.
Nie mniej zawsze szukam jakichś dobrych stron, bo (patrząc na siebie) wiem, że pochwały wiele wnoszą do samopoczucia autora.
Przyznaję podoba mi się motyw z kamieniem. Jest ba-nal-ny, przez co uroczy (na swój sposób). Uważam, że minimalizm i prostota to podstawa do pisania tekstów.
Nie mniej podoba się samo "poddanie się klątwie". Nie robisz ze swojej postaci takiej męskiej Mary Sue, co niestety trafia się coraz częściej.
Jak mawiała moja przyjaciółka po piórze: Pozwólmy popełnić bohaterom nasze błędy. Tyle ich co i nasze.
Teraz przejdę do tej mniej przyjemnej strony czyli krytyki.
Błędów wytykać nie będę, bo zarówno Toni jak i YoungWriter to zrobili (jak zawsze Smile ) lepiej ode mnie.
Nie mniej zdania piszesz suche, pozbawione finezji. Jak przyznałeś w dziale przywitań piszesz od niedawna- to też pewne wytłumaczenie. Każdy stawiał kiedyś swoje pierwsze kroki.
Poza tym gatunek... Fantasy. To oblegany temat, nie sądzisz? Nie mniej jeśli czujesz się w tym na swój sposób mocny to czemu by nie? Zwykle osoby piszące fantasy (i nie umniejszam tu ich wkładu w polską literaturę) po prostu nie mają na tyle cierpliwości aby np. zbierać fakty do opowiadań historycznych, cyz też nuży ich świat współczesny.
Książki czytaj to oczywiste. Czytaj bo warto, czytaj bo to potrzebne. Wyrób sobie tygodniową normę, a z czasem zobaczysz że tak naprawdę twój styl się wyrabia pod wpływem każdego z przeczytanych autorów.


Post został pochwalony 0 razy
Pon 14:59, 26 Gru 2011 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum Napiszemy Strona Główna » Wasza twórczość literacka / Opowiadanie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin